Bardzo wielu z nas ma tak zwaną osobowość zależną. Oznacza ona, że nasza ocena samych siebie uzależniona zostaje od tego, co o nas powiedzą inni. Bez pozytywnej opinii nie jesteśmy wtedy w stanie zmienić zdania nas swój temat; stale to jacyś „oni” decydują, jak o sobie myślimy, odnosimy do siebie i jakie uczucia mamy do nas samych. Porównaniom z innymi, w domyśle „lepszymi”, nie ma końca; najczęściej inni są lepsi, są „ok”, a my nie; rzadziej zdarza się sytuacja przeciwna: plotkujemy o innych, żeby podnieść własną samoocenę; inni są wtedy gorsi, zasługujący na wykluczenie, a już na pewno z nimi nie chcemy mieć kontaktu. Jednak nieustannie przez porównywanie się chcąc-nie chcąc siłą rzeczy w niechcianym kontakcie jesteśmy; jest to w rzadkich przypadkach relacja wręcz trująca.

Bądź sobą! Jak się nie porównywać z innymi?
Jak przestać się nieustannie porównywać z otoczeniem? Nie jest to takie trudne: najlepiej zrobić w tym temacie plan działania i go wcielić w życie. Warto takie plany robić w szczególnym czasie, jak urlop, święta czy pobyt na zwolnieniu lekarskim, gdy nie mamy dużo obowiązków. Najpierw trzeba określić koniecznie „od kiedy” zaczynamy pracę nad sobą – niech to będzie na przykład najbliższy weekend. Postanów, że od wyjścia z pracy w piątek zapominasz na cały weekend o pracy, odkładasz telefon, tablet i w ogóle Internet i wyznacza godzinę „W” – wolności. Postanowienie trzeba zapisać: „od soboty, gdy się obudzę nie porównuję się więcej z nikim, choćby nie wiem, co się działo”. Mogą na zasadzie paradoksu zadziałać stare mechanizmy, np. pojawi się niepokój, trochę jak przy odstawianiu jakiegoś nałogu; ale to normalne – to czas oczyszczenia; potem zacznij prowadzić codzienne notatki, w których zapisujesz postępy w zwracaniu uwagi bardziej na siebie niż na otoczenie, choćby ci się wydawało, że twoim „obowiązkiem” jest czuwać nad innymi, kontrolować wszystko i stale się 'mierzyć’ przez odniesienie do tego, co robią pozostali.
W miarę, jak będziesz robić notatki, które najlepiej redagować wieczorem, przebiegając cały dzień i przypomnieć sobie, czy i ile razy dziś się porównałaś z innymi kobietami; „ona ma sukienkę od Prady, a ja nie”; „wiesz, jej mąż to taki super, a mój…szkoda gadać”; „on ma subaru, ja muszę mieć toyotę”. Takich porównań mogą być dziesiątki – dotyczyć tego, kim jesteś, jaki masz zawód, co posiadasz, ile masz pieniędzy, a nawet mierzonego ciągle obsesyjnie poziomu IQ; często za porównywaniem się z innymi kryje się zazdrość i czasami zawiść, że nie jestem taki zdolny, że nie tak przystojny i zdrowy, albo atrakcyjny, jak znany piosenkarz czy aktor. Porównania z innymi w górę ukazują często maskowany perfekcjonizm – chcemy być nie tylko tak dobrzy w czymś, jak XY, ale na dodatek lepsi, a w ogóle to najlepsi z najlepszych i pierwsi z pierwszych we wszystkim. Perfekcjonizm może być nawet stałą składową naszego charakteru codziennego i bardzo utrudniać życie: skoro nie mogę być takim muzykiem jak Bohlen, to lepiej w ogóle nie być muzykiem; skoro nie mogę być taka piękna, jak XX, to w ogóle przestanę dbać o siebie. Kryje się za tym myślenie „wszystko albo nic”: jeśli nie mogę być najlepszy, to lepiej w ogóle z czegoś zrezygnować. A stąd już blisko do stopniowego wycofywania się z życia publicznego, towarzyskiego, a nawet ograniczenie kontaktów z najbliższymi. Najcięższą, ale najważniejszą pracą na świecie jest praca nad sobą. Coś w tym jest.
Władzia –
Chciałam jeszcze dodać a propos analizy energetycznej. Trafnie pani oceniła, że mam problem z układem meczowym i stawami. Zrobiłam badania i mam bakterie w moczu,, bolą mnie stawy. Jest stan zapalny. Dziękuję
Monika –
Chciałabym opisać swoją „przygodę „ z oczyszczaniem czakr .Mając , nadzieje ze komuś to pomoze , skorzysta , być może nie wie czego się spodziewać ?
Zacznijmy od tego , ze zawsze ze sobą byłam sama . To wynikało z dzieciństwa i kiepskiej a wręcz bardzo kiepskiej relacji z rodzicami .
Mając prawie lat 40 , mimo ze zawsze radziłam sobie z wyzwaniami , dopadło mnie ogromne poczucie smutku , niestabilności, przestało cieszyć cokolwiek – pojawił się mrok . Udało mi się osiągnąć wiele w krótkim czasie ale nagromadzenie wieloletniego stresu zyciu w ciągłym stanie gotowości i radzenia sobie samemu – dopadło mnie i nie chciało puścić . Moje fizyczne ciało odmówiło mi posłuszeństwa – z pełnej energii osoby , stałam się zaszczutym zwierzątkiem , w dodatku przyciągałam niewłaściwych ludzi .
P. Agnieszkę odnalazłam zwracając się instynktownie do wszechświata o pomoc – i tak trafiłam na jej stronę . Po analizie energetycznej , która była tak trafna – poczułam się jakby ktoś odkrył wszystkie moje mroczne cienie . Zdecydowałam się na odblokowanie czakr , muszę powiedzieć ze jak na coś czego nie można objąć umysłem ( bo i nie trzeba) – to przeżycie będzie ze mną do końca życia .
Pierwsza sesja , była jedna z najnieprzyjemniejszych jakie miałam , ale bardzo konieczna . Poczułam się po niej gorzej , ale p Agnieszka wytłumaczyła mi , wszystko dokładnie z czym moje fizyczne dolegliwości mogą być związane . Okazało się , ze przez lata nagromadzony lek przed krytyka i sabotaż siebie samej nie chciał tak łatwo odpuścić . Rownolegle , codziennie pracowałam nad swoimi czakrami . Zmieniałam powoli stosunek do siebie samej , mój perfekcjonizm zastąpiłam robieniem wszystkiego z sercem i pracowałam nad relacja z sobą samym . Długa droga przede mną ale po ostatniej sesji , zdarzyło się coś czego się nie spodziewałam . Ogarnął mnie niesamowity spokój , nawet jeśli coś schrzanię nie martwię się tak bardzo . To piękne uczucie doświadczyć cudownej dobrej energii , p Agnieszka daje jej tyle , żebyś mógł wstać pójść i realizować siebie we wszechświecie – to jak druga szansa , ale nie licz ze zrobi wszystko za Ciebie . To długa praca i twoje życie . P. Agnieszko oby po tysiąckroć wróciło do pani dobro , które otrzymałam by zbudować się na nowo !
Będę dbać o moje czakry i napełniać je piękna energia z lekkością .
Dziękuje uprzejmie z całego serca za okazana pomoc .
Monika
Anna –
Pięknie Pani trafiła w samo sedno ? Piękne podsumowanie. Nic dodać, nic ująć!
Jeszcze raz bardzo dziękuje za interpretacje i serdecznie pozdrawiam.
Martyna –
Oczyszczanie było też przeprowadzane w intencji znalezienia lepszej pracy i rzeczywiście ją otrzymałam :)), choć nie można powiedzieć, że efekty były spektakularne, to raczej były małe cuda rozłożone w czasie i moim zdaniem nie przypadek, jeszcze raz serdecznie dzięki Pani Agnieszko :))
Jakub –
Dziękuje – muszę przetrawić te wcielenia, bo są dla mnie zaskakujące – w każdym jest coś ze mnie. Dziwne