Asertywność jest czymś nad czym często pracujemy, do czego dążymy. Wiele z nas ma problem z powiedzeniem stanowczego „nie”. Po kolejnej sytuacji, w której nie potrafiliśmy odmówić mamy do siebie żal, wyrzuty sumienia i pewnie kolejne postanowienia poprawy i pracy nad sobą. Tylko jak to zrobić?

Ćwiczymy swoją asertywność – krótki poradnik mówienia stanowczego “NIE”
Przede wszystkim powinniśmy pracować nad poczuciem własnej wartości. Musimy lubić siebie, wtedy polubimy też własne decyzje. Znając i lubiąc siebie będziemy świadomi własnych wartości, zasad, przekonań, będą one jasne i klarowne. Trudniej będzie więc je zmienić przez naciski, namowy z zewnątrz.
Ćwicząc sztukę odmawiania bądźmy szczerzy zarówno ze sobą jak i ze swoim rozmówcą. Nie szukajmy wymówek, tłumaczeń, nie kłammy. Mówmy otwarcie o tym, że nie mamy ochoty czegoś zrobić, nie pasuje nam to. Taka odmowa przyniesie nam więcej satysfakcji, niż zawikłane przekłamania. Poza tym nasze relacje z innymi mogą się skomplikować jeśli nasze choćby nawet małe kłamstewka zostaną odkryte.
Kiedy nadchodzi sytuacja podjęcia niewygodnej dla nas decyzji nie spieszmy się, nie działajmy pod presją czasu i innych. Przeanalizujmy całą sytuację, dajmy sobie chwilę. Nie dajmy się ulec ponaglaniom. Zastanówmy się spokojnie nad tym czy podjęcie decyzji nie będzie na nas wymuszone, czy nie czujemy się do tego zmuszeni. Rozpatrzmy dobre i złe strony. Zwykle „przespanie się” z problemem, odwleczenie decyzji w czasie pozwoli na chłodne rozpatrzenie sytuacji i wybranie najlepszego dla nas rozwiązania.
Wstrzymajmy się z podejmowaniem decyzji, aż będziemy ich pewni. Nie podejmujmy ich szybko i na wyrost, bo po prostu trudno nam przewidzieć co będziemy o tym sądzić za jakiś czas. Nie obiecujmy czegoś na wyrost, bo sytuacja bardzo szybko może się zmienić. Być może nie będziemy mieli możliwości, siły, czasu lub ochoty, żeby zrobić coś, co obiecaliśmy, natomiast zostaniemy odebrani jako niesłowni.
Ustal jasne granice. To nie jest trudne zwłaszcza jeśli chodzi o najbliższych. Współpracownicy, dziecko, partner, rodzina, czasem wiele problemów można rozwiązać zawczasu za pomocą rozmowy i ustaleniem wspólnych granic i zasad co do kwestii, które często sprawiają nam kłopot. Rozjaśnić to może wiele spraw i ułatwić codzienne współżycie.
Istotne w odmawianiu jest sposób, w jaki przekazujemy swoją decyzję. Bądźmy stanowczy, zdecydowani, pewni siebie. Odpowiednie modulowanie głosem jest oczywiście do wyćwiczenia. Przekonajmy siebie samego w lustrze – przekonamy każdego.
Bycie asertywnym naprawdę się opłaca. Podnosi to poczucie własnej wartości, ale sprawia, że w relacjach z innymi jesteśmy po prostu pełnoprawnymi partnerami, a nie osobami, którymi można się w jakiejś kwestii wysłużyć. Starajmy się pracować nad sobą i obserwujmy pozytywne efekty. Na pewno takie się pojawią.
asertywność ćwiczenia
Władzia –
Chciałam jeszcze dodać a propos analizy energetycznej. Trafnie pani oceniła, że mam problem z układem meczowym i stawami. Zrobiłam badania i mam bakterie w moczu,, bolą mnie stawy. Jest stan zapalny. Dziękuję
Monika –
Chciałabym opisać swoją „przygodę „ z oczyszczaniem czakr .Mając , nadzieje ze komuś to pomoze , skorzysta , być może nie wie czego się spodziewać ?
Zacznijmy od tego , ze zawsze ze sobą byłam sama . To wynikało z dzieciństwa i kiepskiej a wręcz bardzo kiepskiej relacji z rodzicami .
Mając prawie lat 40 , mimo ze zawsze radziłam sobie z wyzwaniami , dopadło mnie ogromne poczucie smutku , niestabilności, przestało cieszyć cokolwiek – pojawił się mrok . Udało mi się osiągnąć wiele w krótkim czasie ale nagromadzenie wieloletniego stresu zyciu w ciągłym stanie gotowości i radzenia sobie samemu – dopadło mnie i nie chciało puścić . Moje fizyczne ciało odmówiło mi posłuszeństwa – z pełnej energii osoby , stałam się zaszczutym zwierzątkiem , w dodatku przyciągałam niewłaściwych ludzi .
P. Agnieszkę odnalazłam zwracając się instynktownie do wszechświata o pomoc – i tak trafiłam na jej stronę . Po analizie energetycznej , która była tak trafna – poczułam się jakby ktoś odkrył wszystkie moje mroczne cienie . Zdecydowałam się na odblokowanie czakr , muszę powiedzieć ze jak na coś czego nie można objąć umysłem ( bo i nie trzeba) – to przeżycie będzie ze mną do końca życia .
Pierwsza sesja , była jedna z najnieprzyjemniejszych jakie miałam , ale bardzo konieczna . Poczułam się po niej gorzej , ale p Agnieszka wytłumaczyła mi , wszystko dokładnie z czym moje fizyczne dolegliwości mogą być związane . Okazało się , ze przez lata nagromadzony lek przed krytyka i sabotaż siebie samej nie chciał tak łatwo odpuścić . Rownolegle , codziennie pracowałam nad swoimi czakrami . Zmieniałam powoli stosunek do siebie samej , mój perfekcjonizm zastąpiłam robieniem wszystkiego z sercem i pracowałam nad relacja z sobą samym . Długa droga przede mną ale po ostatniej sesji , zdarzyło się coś czego się nie spodziewałam . Ogarnął mnie niesamowity spokój , nawet jeśli coś schrzanię nie martwię się tak bardzo . To piękne uczucie doświadczyć cudownej dobrej energii , p Agnieszka daje jej tyle , żebyś mógł wstać pójść i realizować siebie we wszechświecie – to jak druga szansa , ale nie licz ze zrobi wszystko za Ciebie . To długa praca i twoje życie . P. Agnieszko oby po tysiąckroć wróciło do pani dobro , które otrzymałam by zbudować się na nowo !
Będę dbać o moje czakry i napełniać je piękna energia z lekkością .
Dziękuje uprzejmie z całego serca za okazana pomoc .
Monika
Anna –
Pięknie Pani trafiła w samo sedno ? Piękne podsumowanie. Nic dodać, nic ująć!
Jeszcze raz bardzo dziękuje za interpretacje i serdecznie pozdrawiam.
Martyna –
Oczyszczanie było też przeprowadzane w intencji znalezienia lepszej pracy i rzeczywiście ją otrzymałam :)), choć nie można powiedzieć, że efekty były spektakularne, to raczej były małe cuda rozłożone w czasie i moim zdaniem nie przypadek, jeszcze raz serdecznie dzięki Pani Agnieszko :))
Jakub –
Dziękuje – muszę przetrawić te wcielenia, bo są dla mnie zaskakujące – w każdym jest coś ze mnie. Dziwne